poniedziałek, 28 lutego 2011

Bronzer Mysecret Gold

Zapłaciłam za niego 6.49 zł. Kupiony w drogerii Natura.





Przede wszystkim, jest dla mnie za ciemny. Robi placki, ciężko się z nim pracuje na podkładzie. Raz nałożony nie chce się blendować...Nie ma możliwości poprawek. Gdy rozcierałam go do zdjęć na ręce zauważyłam, że wygląda o wiele lepiej, niż nakładany pędzelkiem na twarz, na fluid... Obsypuje się, kruszy. Po upadku z bardzo niewielkiej wysokości zmienił się całkowicie w proszek. Trzeba obchodzić się z nim jak z jajkiem.
Z lewej strony nałożony pociągnięciem, z prawej roztarty. Na twarzy utrzymuje się krócej niż te z Cantare.

Wszystkie zdjęcia zostały wykonane przeze mnie. Wszelkie prawa zastrzeżone. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz